Wojna zastała mnie na obozie, w Augustowie. Razem ze swoimi harcerkami musiałam wracać do Wilna na piechotę. Potem pracowałam przymusowo na robotach w Wilnie w krawiectwie dla Niemców, gdzie prowadziłam pracę dywersyjną. Mundury szyte prze ze mnie były bardzo niewygodne. Dałam się szkopom we znaki! Roznosiła pocztę konspiracyjną i kolportowała prasę.